Warto zaufać muzyce – wywiad z Violą Łabanow-Jastrząb

Klasyczne opery z repertuaru Warszawskiej Opery Kameralnej prezentujemy w skróconej formie, w dekoracjach i kostiumach z przedstawień dla dorosłych, w znakomitych obsadach śpiewaków i zawsze przy akompaniamencie zespołu kameralnego, a nie orkiestry. Operę dodatkowo opowiada Pan Libretto – narrator, w którego postać wciela się znany aktor Andrzej Ferenc – mówi Viola Łabanow-Jastrząb, koordynatorka projektów edukacyjnych Warszawskiej Opery Kameralnej w rozmowie z Ewą Świerżewską.

Ewa Świerżewska: Dziecko w operze? Kiedyś nie do pomyślenia. Co się stało, że najmłodsi uzyskali wstęp do tej świątyni kultury?

Viola Łabanow-Jastrząb: Opera jest miejscem dla dzieci i będzie nim w coraz większym stopniu, bo na całym świecie obserwujemy rozwój twórczości i projektów edukacyjnych adresowanych przez instytucje do tej grupy wiekowej. Z doświadczenia naszych Rodzinnych Poranków Operowych wynika, że dzieci potrafią świetne słuchać, a dzięki muzyce intensywniej przeżywają teatr. To, co obserwujemy na naszych porankach, przeczy stereotypom.

Opera to przecież teatr muzyczny, czyli muzyka i teatr razem, a te dziedziny sztuki mogą dzieciom wiele zaoferować. Czy przychodzi nam do głowy, że teatr jest nie dla dzieci? Albo że muzyka jest dla nich za trudna? To zawsze zależy od formy, od wyboru, a tym zajmują się artyści, którzy potrafią odpowiedzieć na dziecięce potrzeby i gusta.

Dzieci nie chodzą na dorosłe spektakle operowe, bo te odbywają się późnym wieczorem, są długie, a operowicze raczej nie chcą słuchać dziecięcych okrzyków w pauzach. Kiedyś jednak znajomość oper wynosiło się z domu. Powszechną praktyką było rodzinne, amatorskie śpiewanie i granie fragmentów oper. Dowodem na to są specjalnie przygotowane nuty do muzykowania domowego, zawierające popularne arie i sceny. Tematy operowe znaleźć można nawet w księgach Oskara Kolberga opisujących zwyczaje ludu. To przeszłość, a szkoda.

EŚ: Co kilkulatek jest w stanie wynieść z tak poważnych dzieł?

VŁJ: Myślę, że tak jak warto zrezygnować z określenia „poważna” w stosunku do muzyki – bo bywa różna, tak samo opery bywają komiczne i niektóre z nich bez specjalnego opracowania jak najbardziej nadają się dla dziecięcych oczu i uszu. W Rodzinnych Porankach Operowych pojawiają się wyłącznie takie sceny operowe, które są w zrozumiałe i przekonujące dla dzieci.

Warto zaufać muzyce, bo działa wprost na nasze emocje, a to nie wymaga przygotowania. W odbiorze muzyki najważniejsza jest wrażliwość i otwartość, a w tym młodsze dzieci biją nas dorosłych na głowę. To mali artyści, których percepcja nastawiona jest na poznawanie świata, co, nawiasem mówiąc, nie przeszkadza im w powtarzaniu ulubionej piosenki przez cały dzień.

Dzięki badaniom naukowym ostatnich lat wiadomo, że dzieci otwarte są na najbardziej wyrafinowaną muzykę już w wieku 5-7 lat. Jedyne, co je ogranicza, to krótsza koncentracja, tak więc utwory dla nich nie powinny przekraczać kilku minut. Dlatego w naszych spektaklach fragmenty muzyczne są krótkie.

EŚ: Czy utwory są dostosowane do możliwości małego odbiorcy?

VŁJ: Nasz pomysł na operę dla dzieci na tym właśnie polega. Klasyczne opery z repertuaru WOK prezentujemy w skróconej formie, w dekoracjach i kostiumach z przedstawień dla dorosłych, w znakomitych obsadach śpiewaków i zawsze przy akompaniamencie zespołu kameralnego, a nie orkiestry. Operę dodatkowo opowiada Pan Libretto – narrator, w którego postać wciela się znany aktor Andrzej Ferenc.

EŚ: W jaki sposób „przerabia się” operę, by trafić do kilkulatka?

VŁJ: Przygotowując spektakle w ramach Poranków, przede wszystkim staramy się o to, by historia, którą opowiadamy dzieciom, była dla nich zrozumiała i atrakcyjna. Temu służą liczne skróty, a także zmiany sceniczne, nad czym panuje znana reżyserka operowa Jitka Stokalska. Pan Libretto opowiada treść opery, komentuje jej przebieg, a także rozmawia z dziećmi. Bacznie obserwujemy naszą publiczność. Często pytamy rodziców o ich wrażenia. Dzięki temu wiemy, że podążamy słuszną drogą. W przerwach organizujemy dodatkowe zabawy, tematycznie łączące się z przedstawieniem. Zdarzało się nam tańczyć z dziećmi i rodzicami dookoła teatru „Marsz turecki” Mozarta (podczas „Uprowadzenia z Seraju”), poloneza („Szarlatan”), uczyć się pantomimy(„Czary Pana Dulkamary”) i sztuczek cyrkowych („Sprzedana narzeczona”).

EŚ: Dlaczego warto zapoznawać tak małe dzieci z operą?

VŁJ: Rodzinne Poranki to także też wspólna zabawa dzieci i rodziców, wspólne doświadczanie muzyki i teatru. Dzieci uczą się słuchania muzyki od dorosłych, przyjemne dla nich w tym wieku jest przeżywanie teatru razem z rodzicami. Później to niestety zmienia się, warto więc docenić okres wspólnych muzycznych i teatralnych doświadczeń. Poza tym dzieci chłoną artystyczną muzykę, uczą się jej, jak języka, nie przeszkadza im zupełnie „operowość śpiewu”, który dla wielu dorosłych jest barierą.

Te przyjemne przeżycia pozostawią ślad w postaci otwartości i wrażliwości muzycznej, mogą stać się dobrą bazą dla rozwoju muzycznego, który w przyszłości przyczyni się do sukcesów edukacyjnych i zawodowych. Nie serwujmy maluchom muzyki poniżej ich możliwości. Muzyka banalna rozwija raczej koordynację ruchów, niż wyobraźnię. Warto o tym pamiętać, zastanawiając się, jakiej muzyki posłuchać razem.

EŚ: Co jest wyjątkowego w Rodzinnych Porankach Operowych?

VŁJ: Przede wszystkim sam pomysł jest wyjątkowy. W Polsce serwuje się dzieciom najczęściej musicale, widowiska muzyczne z muzyką pop. Bardzo mało jest też oper komponowanych współcześnie dla dzieci. Warszawska Opera Kameralna postanowiła więc udostępniać dzieciom swoje skarby – przedstawienia oper klasycznych.

EŚ: Co czeka rodziny, które wybiorą się do Warszawskiej Opery Kameralnej?

VŁJ: Świetna atmosfera, uśmiechnięte twarze, zabawa i piękna muzyka.

EŚ: Czy dzieci muszą przez cały czas siedzieć w bezruchu i bezgłośnie?

VŁJ: Nie mamy problemów z ciszą. Nie zdarzyło się jeszcze, żebyśmy prosili o ciszę. Dzieci mogą czuć się swobodnie, ale też znakomicie słuchają, bo spektakl je wciąga. Uczą się tego od dorosłych, czasami będąc na ich kolanach. Zachęcamy je także do spontanicznych reakcji, do braw, do odpowiadania na pytania. Trzeba dodać, że zapraszamy dzieci powyżej 3. roku życia, a te lepiej dostosowują się do okoliczności.

Wiola łabanow

Viola Łabanow-Jastrząb – muzyk i animatorka. Jako klawesynistka i pianistka związana od ponad 30 lat z Warszawską Operą Kameralną aktywnie uczestniczy w festiwalach oper Mozarta, Rossiniego i oper barokowych. Założycielka i prezes Fundacji „Muzyka jest dla wszystkich”, członek Zarządu Polskiej Rady Muzycznej i jej Zespołu Ekspertów ds. Edukacji Muzycznej, także członek Zarządu Polskiego Stowarzyszenia Edukacji i Animacji Muzycznej. W 2013 roku otrzymała „Gwarancje kultury” TVP Kultura za cykl „Smykofonia” i „Akcja Labirynt”. Jest koordynatorką projektów edukacyjnych Warszawskiej Opery Kameralnej.

Dodaj komentarz